poniedziałek

nierobięzdjęć

Wpadł mi w dłonie, dosłownie przed chwilą zbiorek zdjęć Tadeusza Rolke i w zasadzie mógłbym powiedzieć, że fotografie, a szczególnie te reportażowe lat 50' i 60' mają w sobie to co lubię w reportażu najbardziej. Nie potrafię tego nazwać. Po prostu trzymając w dłoniach pachnący papier wiesz, że ta fotografia jest dobra i że broni się jednym słowem, że nic co powie redaktor nie zmieni tego co widzisz. Fantastyczne. Poza tym... Papier. Papier jest bogiem i to co na nim zdaje się naprawdę istnieć. Poniżej, kilka zdjęć T. Rolke, które istnieją.



I na koniec jedno z moich ulubionych:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz