piątek

gamla drömmar


Dziś ktoś mówił mi o tęsknocie za wiatrem ciepłym, który niesie wiosnę. Dziś ktoś prawie płakał w mój rękaw mówiąc o braku, a ja kryjąc się za prostym światem prawiłem banały o ludziach, o barwach, o muzyce, o kawałkach sztuki i o tym, że nic nie mając nie możemy nic stracić. Wtedy zrozumiałem, jak bardzo się boję.

A osobistością na tych przybrudzonych fotografiach jest Marta, która razem z Danem dogadała kilka szczegółów i dzięki wspaniałości ekipy z Piotrkowskiej 97 zrobiliśmy kilka fot. Możliwe, że kiedyś tam jeszcze wrócę, możliwe, że nie...

2 komentarze:

  1. no pięknie.




    alex

    OdpowiedzUsuń
  2. ale jednak powiało ciepłem i jakimś takim spokojnym rozrzewnieniem, ze zdjęć...
    też się boję i, o dziwo, bardziej życia niż śmierci... chociaż może to normalne?
    podoba mi się tutaj.
    pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń